1%,ksiądz Kaczkowski,oraz ĆWOK,epitet boski! ;-)

   Cześć.

Muszę zacząć kasować niektóre zdjęcia,rysunki,bo miejsca już nie mam,5% pojemności blogowej.Albo napiszę do nich,zapytam,co robić.Chitry plan,nie?Wezmę i zapytam,wpadlibyście na to?  

    A,kto nie przekazuje na inny cel,komu innemu,może przekazać mi,jestem bardzo wdzięczna za każdą pomoc.

    Oj,dobra,później to usunę!B.duże to info,zżera pojemność bloową,że ho ho!

O,ksiądz Kaczkowski w ciężkim stanie…Kto się modli,niech modli się za Niego,kto się nie modli,niech pomyśli o nim dobrze,wyśle dobre fluidy.To b.fajny facet,ma raka mózgu,cóż,bywa i tak.Jedni żyją sto lat,drudzy 40,niektórzy jako dzieci umierają,tak było,jest,będzie i tyle.Jedni rodzą się zdrowi,drudzy chorzy.Dlaczego?Tak jest,zawsze tak było,po prostu.A trzeci rodzą się zdrowi,a później chorują,takie życie.Szkoda?Bliskim i temu,kto umiera,poza tym…Nikt obcy nie będzie długo o tym mślał,taka prawda,niestety.Chwila,łzy obetrą i do przodu.Nie lubię roztkliwiać,rozczulać się nad sobą.Ja teraz?Żadna strata,ja już swoje przeżyłam,zobaczyłam.Jak byłam młodziutka?Nie podniecajmy się,dzieci chorują.Dzieci mi szkoda,dzieci życia nie liznęły.Ty niezastąpiony?Przeeestań,na swiecie  jest ponad 5mld. ludzi tobie podobnych,nie podniecaj się!

   Szszszqr…Dzwonił Zygmunt i mówi,że siłownia to chyba w poniedziałek dopiero!Szkoda,ale co zrobisz?Nic,poczekam.

A On to dzwoni,jak do pracy jedzie i się nudzi!Zwróciłam Mu dzisiaj uwagę kulturalnie:

   – Słuchaj,qrwa,a czy posiadasz zestaw głośnomówiący lub bluetooth’a?W przeciwnym razie…Zagrożenie stwarzasz,ryju!Powiadomię o tym odpowiednie służby,udam się na najbliższy komisariat!

   – A słyszałaś o czymś takim,jak głośnik w telefonie,ćwoku?Ja nie trzymam telefonu,on leży ,ja kieruję i rozmawiam z Tobą!(na pewno z dużej o mnie myśli! 😀 ).

   –  Bo się posikasz ze szczęścia!KIERUJE I ROZMAWIA,jaki wszechstronny!Może jeszcze pznokcie u nóg obcinasz?!Poza tym…Już,się nauczył ode mnie ĆWOKA i powtarza!Ale fajnie tak,nie?

   – Co?!

   – JAJCO,ćwoku! 😀 Fajnie powiedzieć do kogoś ĆWOKU,co? Ale to moje słowo,moje przezwisko! 😀

Może do sklepu pojadę?Rano mniej ludzi… 

ŻEBRANIE to dla mnie życie i nie czuję się upokorzona. Czułabym się bez kasy z ŻEBRÓW, bo dzięki niej fajnie funkcjonuję!

 Dzień dobry, cześć…

Się wzburzyłam jak na komentarz odpisywałam…Tzn, nie, nie wzburzyłam się, gdyż mi to lotto, ale zadziwia mnie podejście ludzi…Tym bardziej mnie zadziwia, im bardziej różni się od mojego, wiadoma rzecz…OTÓŻ…Czy zbieranie kasy w naszym przypadku to ŻEBRY? Jak zwał, tak zwał, ja uważam, że zbieram, ktoś uważa, że to ŻEBRY i dyshonor, jego sprawa. Tylko wiecie…Ja już dawno honorów przy dupie nie mam,takie chorowanie uczy pokory i zauważasz, że jesteś…piasku ziarenkiem w klepsydrze.A jak taki honorny typ jesteś, to i renty-jałmużny nie bierz, to też nam ubliża, to też dyshonor! Te sumy, znaczy. NALEŻY NAM SIĘ? 1% też  mi się należy, bo państwo nie jest w stanie zapewnić mi godnego chorowania. A że mi podobnych są tysiące i psy, zwierzęta, różne, przeróżne, to trzeba próbować dotrzeć z informacją, przebić się. Rodzina i znajomi to mało, chorowanie kosztuje. Za 45min. rehabilitacji płacę 100 zł. Z subkonta, oczywiście. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy decydują się przekazać swój 1% dla mnie. Dzięki tym pieniądzom rehabilituję się, dokładam do wózka, platformy na klatce (heloł!Taka platforma ponad 30 tys. kosztuje, 36 chyba. Część kasy musiałam wyłożyć ja, państwo całości nie finansuje.). Tak samo z wózkiem. Taki wózek to koszt…b.duży i 7 tys. dokładałam ja. Likwidacja barier architektonicznych- ja mam mieszkanie dostosowane PODE MNIE- w łazience nie ma brodzika, a jak ja bym do brodzika wlazła? Ja nóg nie podniosę TAK WYSOKO 😐 W całym domu polikwidowali progi, są poręcze, terakota antypoślizgowa. To są ogromne pieniądze, a państwo nie pokrywa całości kosztów, część muszę wyłożyć ja.+ rehabilitacja, moje leki-rozluźniacze, które niedługo worami będę żarła, gdyż sztywna się robię jak trup…I teraz tak- mogę mieć honory przy dupie, nie mówić gdzie się da o 1% dla mnie, mieć wózek aktywny, dużo tańszy, którym nawet naokoło bloku nie dam rady, bo się tyle nie odepchnę i suma sumarum…Na uj mi taki wózek? Nigdzie sama bym nie pojechała. Mieszkanie moje przed remontem? Syf, kiła i mogiła, pijackie zwidy mojego starego jeszcze. Ciekawe…Jakby wanna nadal była…Nie myłabym się. Po domu bez poręczy, z progami…Nie dałabym rady. Rehabilitować też się nie muszę, tysiące ludzi leży i nie rehabilitują się…To ja wolę ZEBRAĆ,prosić i mieć to, co mam! To nie jest,qrwa, fju-bżdziu, to jest moje życie!Dzięki tym pieniądzom, w dużej części dzięki nim, nie leżę jak kłoda w łóżku jeszcze. Ja nie WALCZĘ O SIEBIE, nie ta postać choroby. Ponieważ w tej chwili medycyna nie ma mi już nic do zaoferowania, ja przedłużam sobie czas tego, że jestem w stanie sama się umyć np, sama wózkiem jeżdżę, takie tam…Tak, że nie pierdolta mi, jakie to ŻEBRANIE jest upokarzające! Leżenie plackiem, to, że inni cię myją, karmią, wózkiem na spacery wyprowadzają…Też. A ja, dzięki tym ŻEBROM mam szansę dawać sobie radę. Wybieram żebry…

—————  

I posłuchajcie- mnie naprawdę nie obchodzi jak ktoś myśli, jego sprawa. Mnie coś może dziwić, wkurzać, bo nie rozumiem, jak można woleć w domu siedzieć, a nie poprosić. Można, niektórzy mają inne zupełnie podejście.

I esemowata pisze w komentarzu- TO CHYBA DO MNIE. Nie, nie jestem cichociemną cipą, ja prosto, po męsku, walę wprost o co mi chodzi. Nie krążę, nie lawiruję, po co? Trudno mnie obrazić, przykrość mi zrobić, bo jestem PONAD TO, ponad większość rzeczy. A piosenka, która oddaje moje podejście do tych, którzy chcieliby mnie obrazić np?

Ja jestem jak Urban-

Nie każdy musi mnie lubić, ludzie mają b. różne zdania na różne tematy.Oczywiście, że uważam, że to ja mam rację, ale nikogo nie mam zamiaru przekonywać usilnie do mojego podejścia. Tak, jak mówiłam- jestem w stanie rozmawiać, ba!Nawet lubić kogoś, kto myśli całkiem inaczej.I tyle, ciężko się ze mną pokłócić o poważne sprawy. O pierdoły, tak- drę się, jak coś NIE PO MOJEMU położone, źle umyte, niedomyte, itp. Poważne sprawy? Każdy myśli inaczej, jego prawo.

I znowu…NORMALNIE SIĘ TRAKTUJCIE; NIE POMSTUJCIE, NIE QRWUJCIE…SIĘ NIE UŻALAJCIE, PO CO? LEPIEJ SE POPŁAKAĆ NOCĄ…:-)

To będzie dobry dzień, ja wójt Wam to mówię! A! Witam, witam, człowiek zamotany z rana…

  Dzisiaj Michał będzie i dzisiaj się obijam. Dajcie spokój! Tak jak chodzących nogi bolą od chodzenia, tak mnie, od siedzenia na wózku, sorry, dupa boli i plecy, kręgosłup. Zamówiłam tylko w aptece moje rozluźniacze i tarczycowe i zaraz się KŁADĘ. Znaczy, siadam, głowę na bok, na poduszce składam i śpię. Dlaczego tak śpię? Mówiłam Wam- ja sama z łóżka nie wstanę, tak się, URWAŁ ŻE JEGO NAĆ,porobiło. Dajcie spokój, da się i tak żyć! I boli i da się żyć i z niemocami. Przestańcie płakać i się roztkliwiać nad sobą! Szkoda mi jedynie tych, którzy sami są, nikogo nie mają. Tym jest ciężko…Tak myślę. 

Straszna złość człowieka ogarnia…Coraz więcej kulawych ŻYJE, nie zamykają się, nie chowają przed światem, po prostu ŻYJĄ. Normalnie…Jak słucham tych nieszczęśliwych cip, co to z kulami, na wózku się nie pokażą, BO SIĘ WSTYDZĄ…

   A ZA KOGO TY SIĘ UWAŻASZ?! TAKA/I  DOSKONAŁA/Y SIĘ CZUJESZ?! 

 Szkoda mi takich popaprańców… Bo już ci młodsi ode mnie, wielu z nich, normalnie podchodzą do swoich ułomności. Mówię Wam- szkoda życia na rozczulanie się i biadolenie, tyle fajnych rzeczy, na naszych oczach historia się dzieje. Są możliwości teraz…Starajcie się o wózki elektryczne, bądźcie jak najbardziej samodzielni! Jak jesteście sami…Są stowarzyszenia, koła, fundacje, udzielajcie się, poznawajcie ludzi, zakładajcie subkonta i nie miejcie oporów- proście kogo się da o 1%, to b. pomaga! Nikomu do kieszeni nie zaglądacie, Ludzie dają Wam pieniądze „niewidzialne”, które do kieszeni ich nie trafią. Bo niektórzy się wstydzą, opory mają…Posłuchajcie- ja z tych pieniędzy do platformy dokładałam, do wózka (poprzedni miałam zupełnie za darmo, do obecnego 7 tys. musiałam dołożyć). Dołożyłam z subkonta, nie miałabym, żeby ot, tak, wyjąć i dołożyć. Mieszkanie mam przystosowane. To są grube pieniądze, 20 % musiałam dołożyć, z subkonta dołożyłam.Rozluźniacze moje- z subkonta płacę, rehabilitacja, z subkonta.

PRZY OKAZJI- OGROMNIE DZIĘKUJĘ TYM, KTÓRZY PRZEKAZUJĄ SWÓJ 1 % DLA MNIE,   DZIĘKUJĘ .

  To bardzo pomaga, naprawdę!

Pieniądze szczęścia nie dają…Szczęścia nie dają, ale ułatwiają życie. Mieć taki wózek jak ja np. mam a go nie mieć…Ja dzięki niemu normalnie żyję, jestem samodzielna na zewnątrz. Jak macie możliwości nie zamykajcie się w domach, nie żyjcie jedynie w wirtualnym świecie, ŻYJCIE, UCZESTNICZCIE! W domach siedząc…Czujecie się bezpiecznie, ale dziczejecie! I nie zamykajcie się jedynie w KAMIENNYM KRĘGU 😉 swojej ułomności, dostrzegajcie innych, (sorry bardzo) nie pierdolcie w kółko o swojej chorobie, niemocy. Po co?To nudne jest i sprawia, że choroba Wasza zaczyna nadawać kierunek Waszemu życiu, nie pozwólcie na to!