Tak;to był Endoxan nr.8, jeszcze ok.4

   Cześć,jestem…  

Późno?Trochę… Mi się schodzi,przecież pani higienistka oczko musi się umyć w szpitalu,przed  odjazdem. Przesadzam? Pogadam,jak poleżysz 5 dni w pamperze,uszczana/y po pas.Załóż później na taki zilc czyste ciuchy,fuuu…fuuNo;ja tak nie lubię! Poza tym…Przyjechałam,przebiorę się i spać!

    Ale jeszcze…Muszę,muszę o tym napisać…  Nikt nie umniejsza kompetencji,wiedzy,merytorycznego przygotowania lekarzy,ale…Powinni mieć jakieś szkolenia z podejścia do pacjenta,przecież to chyba,raczej,inteligentni ludzie?Słowo-klucz-EMPATIA.Nie-nikt nie poczuje tego,co ja i mi podobni,bo to trzeba przejść, po prostu,ale sytuacja:  Leżymy na sali,troje eSeMów,i dwoje innych,sala koedukacyjna,mieszana,ale to nieważne.Wchodzi doktor,z liczną grupą studentów (ciągle tam takie „wycieczki”),zbadali już mnie,przeprowadzili wywiad,przechodzą do pana leżącego naprzeciwko mnie.Pan ma s.m,jest w zbliżonym stanie,może ciut bardziej posuniętym,ale troszkę,też jest na wlewie Endoxanu,jak ja.I pani doktor tłumaczy studentom,głośno,przecież nie na migi,tłumaczy,że ENDOXAN JST LEKIEM RATUJĄCYM ŻYCIE ludziom takim,jak pan i…pani (ruch głowy w moją stronę!)! Jak może się czuć ten pan i ta pani? 😕 Nie wiem,jak ten pan,ale ja…Znowu w mordę dostałam i poczułam,jak mną trząchają i wrzeszczą:  

   – IDIOTKO,ZROZUM,TO JUŻ ZA CHWILĘ,U M I E R A S Z!  

To ja traktuję tę chemię…lekko,hm,LEKCEWAŻĄCO,POBŁAŻLIWIE (ja zdaję sobie sprawę,że to nie vit.C,ale nie potrzebna mi taka dogłębna wiedza,po co?Żeby się dobić?), a tu…Nie powinni takich rzeczy przy pacjentach mówić!I witki mi opadły…Po co ja ćwiczę?Po co się oszukuję,na SIŁOWNIĘ??I zachciło mi się już tylko…W łóżku leżeć i czekać…Poczułam się śmieszna i żałosna,jak…ryba wyjęta z wody,która twierdzi,że popłynie…NIE POPŁYNIESZ,ZROZUM!TWÓJ STAN JEST CIĘŻKI,NIE OSZUKUJ SIĘ!   Tak właśnie może poczuć się człowiek chory,który słucha opowieści o swoim,jakże fatalnym, stanie zdrowia!  Ale przejdźmy dalej…p.Wiktoria,z miastenią,źle mówi,(godzinę wcześniej rozmawiałyśmy,że nas do szału doprowadza takie gadanie, a co?My się nie słyszymy?Nie gadajcie tak o nas,przy nas! )

   – p.Agnieszka,nie chodzi,ma…p.Agnieszko?  

 LENIA MAM,q***,KACA,NIE MÓW DO MNIE TYCH GŁUPOT! Ja wiem,na co choruję,ale nie mam potrzeby,żeby w kółko o tym gadać i rozkładać na czynniki pierwsze mój fatalny stan zdrowia!Muszą się na kimś uczyć,pewnie,ale ja nie muszę tego słuchać!  Wyobraźmy sobie..  

   – Pan Stanisław,48 lat,rak płuc,najprawdopodobniej udusi się,lub będzie miał krwotok…  

Godzinę wcześniej p.Stasio opowiadał p.Piotrkowi,że jak wytną mu już skorupiaka,wyrusza na Hawaje! I mu mina rzednie…A o samospełniającej się przepowiedni lekarze słyszeli??! Nie chcę być dobijana opisami mojego stanu zdrowia!Mówią o mnie,przy mnie,ale…tak,jakby mnie tam nie było!Ćwoki!!

 

Słowo-klucz-empatia

  Wczoraj,ja do Dj-a:

    – Po co ja za Ciebie wyszłam!Zaprzepaściłam karierę w modelingu!oczko 

   – W MODELINIE chyba!

Mówię Wam…Strasznie mnie musi miłować!Trafiła kosa na kamień,mój…MISTRZ CIĘTEJ RIPOSTY!

     Ciekawe czy mój szwagier,który jest globtroterem,czyli kierowcą TIRa,obchodził wczorajsze święto-DZIEŃ DRZEMKI W PRACY? 😀 Byłby mistrzem!

 I szybko-PRZEPRASZAM,nie umiem kulturalnie się wqrZAĆ,wqrZA mnie to,no!Niee osoba,brak…empatii.Mnie to nie rusza,ja mam grubą skórę,jeśli o moją chorobę,moją ułomność chodzi,mam to w dupie,Z CZYMŚ trzeba umrzeć,nie roztkliwiajmy się.Tak;reportaży o nieszczęściu zwierzaków nie oglądam-wsadzam łeb pod    kołdrę i głośno robię AAAAAAA…Żeby nie słyszeć!Tak,ryczę na filmach,niektórych reportażach.Jak idą dziewczyny/kobiety w butach na obcasach?Przecież wszyscy nie będą wózkami jeździć,bo ja jeżdżę!ALE…Trochę wyczucia,empatii…Ja nie gadam w kółko,jak zajebiście mieć…męża,córkę,Zygmunta,siłownię wypasioną pod nosem ♥ i wiele innych.Zdarza się,pewnie,to moje życie,moja codzienność,ale nie klepię w kółko.Bo?BO JAJCO! Bo wiem,że czytają mnnie ludzie samotni,ludzie z małych miejscowości,ze wsi,którzy nie mają tyle szczęścia,którzy leżą całymi dniami,są myci…od przypadku,do przypadku…Nie pierdzielę w kólko o tym,jaka jestem zmęczona,bo rano mąż pomógł mi się umyć i wieczorem…I tylko to mycie,ta siłownia,wyprawy do sklepów…Nie piszę o tym w kółko,bo wiem,że niektórzy leżący,samotni,z nieprzystosowaną łazienką,itd,mogą być wqrwieni takim głupim gadaniem,po prostu.Martinko-wiem,że się cieszysz,ale ile można?!Ja i wielu mi podobnych…Tak;kilka osób pisało mi w mailach,że strasznie ich to wqrza.Mnie też.Nie TY,Ciebie nie znam,tylko takie gadanie. nie…Nie chcę się kłócić,wirtualne kłótnie…Dla mnie…Nieee,żenada,ale wqrza mnie to.