Dajcie spokój!Pijawki nie uzdrowią mnie z s.m,zrobiłam to mając nadzieję na lepsze samopoczucie.Tu nie chodzi o to,że piją krew,tylko(cyt.):
przede wszystkim z uwagi na związki biochemiczne zwane „substancjami gruczołów ślinowych pijawki”, które są produkowane przez pijawki, a następnie wtłaczane podczas zabiegu go krwioobiegu.
Tonący brzytwy się chwyta,a ja się ostatnio tak chujowo czuję,że próbuję i pijawek i spróbuję jadu pszczelego,wszystkiego.Tak;też się kiedyś śmiałam.Ale medycyna konwencjonalna nie ma mi już nic do zaoferowania,łapię się więc wszystkiego. Moniko,tu Ci odpowiem,przy okazji może ktoś jeszcze ciekawy: Przystawiają pijawki,nie czułam NIC.Nic obrzydliwego,żadnego bólu.Mam opatrunek na karku,bo cały czas siąpi się z tego krew(pijawkowe działanie obniżające krzepliwość krwi) ,wieczorem go(opatrunek) zdejmę.Powtórzę to 4,5 razy,co mi zależy.Później będą mnie żądliły pszczoły.Próbuję.Powiedziałabym Wam,co bym zrobiła,żeby lepiej się czuć,ale daruję sobie,nie będę obrzydliwa.A czuję się normalnie,b.z. na razie.
Do Zygmunta napisałam,że jeżeli jutro jest aktualne,jutrzejszy trening kulawego mistrza,to będę spóźniona,bo krew mi będą pobierać.O jeza,TSH musze w końcu sprawdzić,tarczycę.A On,posłuchajcie ,do mnie…Normalnie SZOK,było to dla mnie szokiem,o tej pory pozostałam wstrząśnięta i zmieszana!Bo On mówi:
– To nie przychodź!
– Zygmunt,WHY,jeśli wiesz o czym rozmawiam…
– Bo na czczo,krew pobrana i po tych pijawkach świeżo…Nie,bo jeszcze mi zemdlejesz!Pojutrze przyjdź!
– Zygmunt!Ja już się ledwo ruszam!
– Jaka Ty,qrwa…Wszystko na siłę!Damy radę,przyjdź pojutrze!
O ja głupia…Po co Mu o tym mówiłam… Zobaczymy jak to będzie…Najgorsze jest to,że ja taka sceptyczna jestem,na zimno,bez podniety…Dobra!Zobaczymy!
A!TU ARTYKUŁ<-klik na ten temat.